Uda się w końcu przełamać opór Wadowic w sprawie przebiegu beskidzkiej drogi?

Ostatnio o nowej trasie Bielsko-Głogoczów znowu zrobiło się głośniej. To dlatego, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zakończyła prace projektowe dotyczące tzw. etapu STEŚ II dla budowy nowej drogi krajowej Bielsko Biała – Głogoczów (tzw. Beskidzkiej Drogi Integracyjnej). Powstał tzw. trzeci wariant roboczy przebiegu BDI.

Do 21 listopada wszyscy zainteresowani mogli zapoznać się z raportem z konsultacji społecznych w tej sprawie. Prawdopodobnie 27 listopada w Krakowie zorganizowane zostanie spotkanie przedstawicieli GDDKiA i projektantów z samorządowcami z gmin, przez które ma przebiegać Beskidzka Droga Integracyjna.


Czy uda się w końcu ruszyć tę sprawę do przodu? Zobaczymy, co przyniosą najbliższe rozmowy. Tu ważne jest stanowisko władz Wadowic, które co prawda popierają budowę nowej drogi, ale nie chcą się się zgodzić na tzw. wariant południowy przebiegu drogi proponowany przez projektantów. Władze Wadowic chcą, aby BDI przebiegała przez... sąsiednią gminę Tomice, na co z kolei nie chcą się zgodzić władze Tomic.


Od kilku lat nie udaje się znaleźć kompromisu. Projektanci jako najbardziej realny wariant proponują wariant wytyczony południową częścią gminy, który nie podoba się władzom Wadowic.


Z powodu zamieszania z wariantami BDI na odcinku wadowickim, do Wadowic, a w zasadzie do władz tego miasta, już przekrojono łatkę tych, którzy opóźniają przygotowania do budowy tak ważnej dla regionu drogi.


Obecnie sytuacja nie wygląda zbyt dobrze. Skoro po kilku latach prac nad BDI wciąż nie ma ostatecznych planów przebiegu drogi, obecnie mało prawdopodobne jest, że budowa ruszy przed 2020 rokiem. A jeszcze kilka lat temu zapewniano, że stanie się to wcześniej.

ZOBACZ TAKŻE: plany i mapy BDI