reklama
reklama

Lany Poniedziałek. "Sytuacja była niebezpieczna"

MAGAZYN, Wiadomości, 01.04.2024 13:56,
Tradycja tradycją, ale...
Lany Poniedziałek.
Zamieszczamy opis pewnej sytuacji, której doświadczyła jeden z naszych Czytelniczek:

Chciałam opisać sytuację, która miała dzisiaj miejsce około godziny 12 na drodze łączącej Wieprz z Inwałdem (Wronowiec). Kiedy jechaliśmy tamtą drogą z posesji wybiegła grupa dzieci z wiatrami wody i zachlapała tak nasze auto, że nic nie było widać. Poprosiliśmy aby zawołali rodziców. Sytuacja była dość niebezpieczna, ponieważ totalnie straciliśmy widoczność jadąc w aucie z dwójką małych dzieci.
Po sekundzie z domu wybiegła kobieta i ani myślała zwrócić uwagę dzieciom. Wykrzyczała, że to jest droga prywatna i mamy sobie objechać krakowską, Że to jest jej teren i może nas zastrzelić teraz jeśli będzie miała na to ochotę. Na trasie nie ma żadnego znaku który świadczyłby o tym że droga jest prywatna, codziennie przejeżdżają tamtędy dziesiątki aut oraz maszyny rolnicze. Słyszałam to ja, mój mąż, nasze dzieci (synka musieliśmy jeszcze długo uspokajać bo był przerażony ) oraz mąż tej kobiety który ewidentnie nie dowierzał co słyszy.

Druga strona tego sporu twierdzi, że sytuacja absolutnie nie wyglądała tak dramatycznie, jak przedstawia to czytelniczka w liśźcie do nas przesłanym. Dzieci co prawda polewały przejeżdżające samochody, ale nie z wiaderek, tylko z butelek. Nikomu nie zrobiły krzywdy. Rzeczywiście doszło do sprzeczki słownej, ale nikt nikomu nie groził. Droga jest prywatna, ale nie jest to oznakowane.

zdjęcie ilustracyjne
reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Brak komentarzy