Jednym się podoba, innym nie. Tak czy inaczej, wadowicka fontanna od 2 miesięcy już działa. Oficjalnego otwarcia nie było.
Okazuje się, że pojawiają się wątpliwości co do kosztów tej inwestycji. W przetargu wyszło 590 tys. zł, ale wykonawca chce, aby Urząd Miiejski dopłacił jeszcze za „roboty dodatkowe”.
Pod koniec kwietnia w magistracie doszło do awantury w tej sprawie. Do urzędu przyszli właściciele firmy, która fontannę zbudowała, a przy okazji odnowiła zabytkową studnię. Wyliczyli, że gmina powinna im dopłacić ok. 400 tys zł za „roboty dodatkowe”. Podobno doszło wręcz do przepychanek pomiędzy przedstawicielami firmy a urzędnikami.
Sprawą zajęła się wadowicka prokuratura, która niedawno przedstawiła przedstawicielowi firmy dwa zarzuty: jeden dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej urzędnika, a drugi związany jest z rzekomym ukryciem dokumentów.
To oczywiście nie przesądza o winie. Jedno jest pewne: ciąg dalszy sprawy nastąpi...
AKTUALIZACJA: 2013-07-04
stanislaw, 05.07.2013 07:12
Witajcie. W UM Wadowice \"tykalność\" to normalka.Bywszy wiele razy. Zawsze \"adwokat samorządowej mafii\"(jak pisze p.Wyroba) stawia zarzuty. Miłego Dnia tyż Staszek.