Śmieci jak skarb. Zamknięte na kłódkę

Od lipca obowiązują nowe przepisy śmieciowe. Wprowadzono dwa rodzaje opłat: mniej płacą rodziny, które zadeklarowały segregację śmieci. Więcej – rodziny, które nie segregują.

Oczywiście większość rodzin zadeklarowała, że będą segregować. Jak to sprawdzić? W budynkach jednorodzinnych nie ma problemu. Przyjeżdża firma komunalna, zabiera śmieci, a jej pracownicy zapisują, że zabrali takie a takie śmieci spod danego adresu.


Gorzej z budynkami wielorodzinnymi na kęckich osiedlach mieszkaniowych. Tutaj co prawda każdy płaci indywidualnie, jednak rozliczane są poszczególne budynki. Każdy przepisany jest do jednej altany śmietnikowej.

Aby uniknąć nieporozumień, władze kęckiej spółdzielni zdecydowały o zamknięciu wszystkich altan. Rodziny przepisane do danego śmietnika dostały do niego klucze. Teraz już wiadomo przynajmniej, ile i jakie śmieci oddają mieszkańcy poszczególnych bloków. Do zamkniętego śmietnika nikt spoza rejonu przecież nie podrzuci odpadów.

Jeśli współczynnik segregacji będzie zbyt niski, to mieszkańcy danego bloku mogą spodziewać się, że za kilka miesięcy będą mieli naliczaną wyższą opłatę – jak za śmieci nieposegregowane. To z pewnością nie poprawi relacji międzysąsiedzkich, bo za uchybienia nielicznych mogą zapłacić wszyscy mieszkańcy danego bloku.