W niedzielę (4.10) wieczorem służby ratownicze dostały zgłoszenie ze Złotej Górki w Brzezince k. Andrychowa. Mieszkaniec pilnie potrzebował tam pomocy medycznej.
Na miejsce nie dało się tam dojechać karetką. Budynek, w którym mieszkał poszkodowany, znajdował się w trudno dostępnym górzystym terenie. Do domu prowadziła wąska górska ścieżka.
Z pomocą ruszyli strażacy z Andrychowa i Targanic Górnych. Przydał się quad z przyczepką ratowniczą. Akcja przebiegała w nieco ekstremalnych warunkach. Nie chodzi tylko o trudne ukształtowanie terenu, ale również o nocną porę. Strażacy zebrali ze sobą lekarza.
Ostatecznie lekarz udzielił pomocy pacjentowi w domu i transport na dół nie był konieczny.
Bobek, 06.10.2015 10:26
Karetka jechała tam x razy. Zawsze zespół docierał na miejsce bez dodatkowej pomocy. Kilka ewakuacji baz pomocy z domu do karetki i jakoś można. Jak ktoś zatrudnia w pogotowiu to niestety jest to praca w terenie, jak nie pasuje to się zwolnić... Przerost formy nad treścią.
bogda22335, 05.10.2015 19:03
Oczywiście cała polska :staruszce pogotowia nie wyślą i umiera a takiemu pijaczkowi cały batalion na pomoc jedzie. I KTO ZA TO ZAPŁACI!!!!! Oczywiście uczciwy podatnik.