W tym roku nie będzie przecięcia wstęgi na zaporze

2015 rok to miał być ostateczny termin zakończenia wszystkich prac związanych z budową zapory między Wadowicami a Suchą Beskidzką. Najpierw mówiono o wiośnie, potem o jesieni. Teraz już pewne jest, że w tym roku żadnego przecięcia wstęgi nie będzie. Choć prace przy budowie postępują, już są praktycznie na ukończeniu, idą na ten cel setki miliionów złotych, to jednak roboty jest jeszcze wiele i co chwilę pojawiają się jakieś nowe zadania do wykonania. 

- Już więcej nie będę podawał kolejnych terminów napełniania zbiornika. Zadeklarowałem się w 2013 i 2014 roku, że w tym roku to skończymy. Niestety, tak mnie urządzono, że zostałem pozbawiony pewnych środków i nie mogę zrealizować programu, o którym powiedziałem, że zrealizuję - mówił niedawno zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie Stefan Sawicki podczas sesji Rady Gminy w Mucharzu.

Mucharz to gmina, na terenie której zlokalizownao aż 70% powierzchni zbornika. Władzom tej gminy zależy, aby wszystko było wykonane jak należy. Chodzi m.in.  o wybudowanie ponad 2 km drogi łączącej Świnną Porębę z Gołębiówką i Brańkówką. Nie ma na to pieniędzy. Wójt Mucharza Wacław Wądolny zapowiedział, że bez drogi nie zgodzi się na napełnienie zbiornika. Mieszkańcy naciskają na budowę drogi, bez której po napełnienu jeziora gmina zostanie podzielona na pół, a wójt działa w interesie mieszkańców.

Ponadto przed napełnieniem zbornika wodą niezbędne jest ustabilizowanie trzech potężnych osuwisk, które pojawiły się w ostatnich latach. Zagrażają domom i drodze krajowej. Na ten cel też brakuje funduszy.

Do tej pory na budowę zapory i zbiornika w Świnnej Porębie wydano 2,5 mld zł. Inwestycja wykonywana jest od 30 lat.

foto: Skanska