Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, w piątek (3.10) około godziny 21 nagle w hotelu Kocierz siadło zasilanie. W całym ośrodku nie było prądu z sieci.
Uruchomiło się co prawda tymczasowe zasilanie z agregatu, z którego zaczęły wydobywać się kłęby dymu. Doszło do niewielkiego pożaru. To z kolei spowodowało uruchomienie instalacji przeciwpożarowej. To na razie nieoficjalnie wieści. Dokładne przyczyny zostaną dopiero ustalone.
Do akcji natychmiast ruszyli strażacy z Andrychowa, Targanic i Wadowic. Najważniejsze, że - jak nas poinformowano - sytuacja w ośrodku na Kocierzu jest już opanowana. Nie doszło do pożaru.
W piątkowy wieczór strażacy z Wadowic i innych jednostek zostali także wezwani do poszukiwań na terenie Łączan, gdzie samochód dachował i nie wiadomo było, co stało się z kierowcą. Potem odnaleziono kobietę, która twierdziła, że kierowała tym autem.
W nocy doszło również do pożaru altany na terenie ogródków działkowych w Wadowicach. Tam również interweniowali strażacy.
yorg, 04.10.2014 09:00
Komentarz usunięty przez autora.