Koło Gospodyń Wiejskich Dąbrowianka z Dąbrówki jest najmłodszym w gminie Stryszów, lecz niezwykle prężnie funkcjonującym. Regularnie organizuje spotkania i warsztaty dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Teraz zawisły nad nim czarne chmury. Kobiety będą musiały przenieść się do znacznie mniejszego od dotychczasowego lokum, co – jak twierdzą – uniemożliwi im dalszą działalność.
Panie z KGW Dąbrowianka w Dąbrówce martwią się o przyszłość swojego koła, które działa od zaledwie dwóch lat, ale niemal od początku sprawiło, że życie kulturalne i społeczne we wsi rozkwitło. Gospodynie organizują spotkania dla różnych grup wiekowych (na przykład z okazji Dnia Kobiet czy andrzejek), warsztaty plastyczne i kulinarne dla dzieci oraz młodzieży, uczestniczą w gminnych wydarzeniach, kulinarnych konkursach i pokazach potraw. Wszystko to jest możliwe dzięki temu, że mają siedzibę w budynku miejscowego pawilonu handlowego. Korzystają nieodpłatnie z lokalu o powierzchni 58 m kw. Na parterze budynku działa sklep spożywczy, a na drugiej kondygnacji, oprócz siedziby KGW, mieści się jeszcze manufaktura lodów. Niedawno panie dowiedziały się, że będą musiały opuścić zajmowane dotychczas pomieszczenia i przeprowadzić się do piwnicy budynku. Ich „wygnanie” ma trwać około dwa lata.
- Niby mamy się tam przenieść na czas remontu, ale przecież te prace nie mogą trwać tak długo. Wójt nie powiedział nam wprost, że zostaniemy w piwnicy na stałe, jednak nie dostałyśmy żadnej gwarancji, że wrócimy na piętro. A trudno nam wierzyć jego ustnym zapewnieniom, ponieważ już się na nich zawiodłyśmy. Na zebraniu wiejskim wójt obiecał, iż po dwóch latach odda nam do dyspozycji całe piętro. Ten czas już minął, tymczasem ostatnio dowiedziałyśmy się o przedłużeniu umowy najmu lokalu dla manufaktury lodów na kilka następnych lat. Rada Gminy Stryszów podjęła już uchwałę w tej sprawie. A zatem firma nadal będzie tam działać, a my mamy wynieść się do piwnicy – mówi szefowa KGW Dąbrowianka Barbara Leja.
Oferowany gospodyniom lokal zastępczy ma około 28 m2 powierzchni. Jak twierdzi Barbara Leja, to stanowczo zbyt mało, jak na ich potrzeby. – Będziemy musiały, niestety, rozwiązać koło. Nawet te 58 metrów kwadratowych, które mamy teraz, to już za mało na to wszystko, co robimy. W piwnicy nie będziemy w stanie organizować spotkań dla mieszkańców i warsztatów dla dzieci. Same z trudem będziemy mogły się tam pomieścić, gdybyśmy chciały zebrać się wszystkie w jednym czasie. Bo na tych 28 metrach mają też być toalety i aneks kuchenny – podkreśla Barbara Leja. – Pisałyśmy różne projekty, ale jeśli uzyskamy ich dofinasowanie, będziemy musiały zwrócić dotacje, skoro nie mamy sali na planowaną działalność...
Przewodnicząca mówi, że nikt ich nie pytał, czy zgadzają się na przenosiny, choćby nawet tymczasowe. A kiedy panie wystąpiły do wójta o pisemne potwierdzenie, że po zakończeniu remontu KGW będzie mogło wrócić na piętro, niczego takiego nie otrzymały. Barbara Leja podkreśla, że budynek pawilonu został zakupiony przez mieszkańców Dąbrówki ze sprzedaży gruntów sołeckich. – Ponieważ rada sołecka nie miała osobowości prawnej, obiekt został przekazany gminie Stryszów. Ale organizacje z Dąbrówki miały mieć pierwszeństwo użytkowania pomieszczeń w pawilonie. I zawsze tak było. To była taka niepisana umowa, lecz dla mnie jest ona ważniejsza niż decyzje nowego wójta, który przyszedł tu pięć lat temu. Bo ta niepisana umowa obowiązuje od dobrych kilkudziesięciu lat – twierdzi Barbara Leja.
Przed Świętami Wielkanocnymi KGW napisało i złożyło w Urzędzie Gminy w Stryszowie oświadczenie, w którym stanowczo nie zgadza się na przenosiny do piwnicy. Jego szefowa przygotowała też internetową petycję, która dostępna jest tutaj. „Musimy walczyć o nasze jedyne miejsce spotkań! Niestety, zostałyśmy skazane na przeniesienie się z naszego lokalu do piwnicy!! Jesteśmy młodym, ale prężnie działającym kołem, które ma duże ambicje i plany. Niestety podkładane są nam kłody pod nogi i nie mamy jak się obronić. Jedyną naszą nadzieją jesteście WY, mieszkańcy Gminy Stryszów oraz nasi sympatycy. Będziemy wdzięczne za każdy podpis!” – apeluje w petycji szefowa KGW Dąbrowianka.
Szymon Duman, wójt gminy Stryszów i jedyny kandydat na to stanowisko w nadchodzących wyborach samorządowych wyjaśnia, że w planach jest termomodernizacja budynku pawilonu handlowego w Dąbrówce, która może potrwać od około 1,5 roku do 2 lat.
– Będziemy wymieniać elewację, dach oraz stolarkę okienną. Dlatego zaproponowaliśmy paniom zastępcze pomieszczenie w przyziemiu budynku, które wcześniej wyremontujemy. To był wyraz dobrej woli z naszej strony, tak aby w czasie termomodernizacji panie mogły mieć niezależne lokum. A po remoncie wrócą do tego, które teraz zajmują. Remontujemy teraz ogólnie siedziby wszystkim kołom gospodyń wiejskich – w Zakrzowie, Stroniu, remontowaliśmy też w Łękawicy, i nie mieliśmy tam takiej komfortowej sytuacji, by móc gdzieś przenieść panie na czas trwania tych prac. A tym z Dąbrówki zaproponowaliśmy, że będą mogły korzystać z pomieszczenia świeżo wyremontowanego, z aneksem kuchennym i toaletą. Jeśli będą chciały, mogą je sobie zagospodarować na czas termomodernizacji – twierdzi wójt.
Szymon Duman zapewnia, że w gminie Stryszów wszystkie koła gospodyń wiejskich (również to w Dąbrówce) dostają od Urzędu Gminy dofinansowania i wyposażenie, a jego pracownicy pomagają im w pisaniu wniosków o dotacje na realizację różnych projektów. – Pretensje tych pań są zupełnie nieuzasadnione i jak myślę, związane z wyborami, żeby wzbudzić jakieś emocje wśród mieszkańców – podkreśla.
Foto: KGW Dąbrowianka w Dąbrówce
Brak komentarzy