reklama
reklama

Młode małżeństwo z czwórką dzieci straciło w pożarze główne źródło utrzymania

MAGAZYN, Wiadomości, 22.04.2024 18:34, eł

W aucie stojącym w warsztacie samochodowym doszło do samozapłonu. Spłonęło prawie wszystko...

Młode małżeństwo z czwórką dzieci straciło w pożarze główne źródło utrzymania

Kilka dni temu legły w gruzach marzenia Katarzyny i Tomasza Samborskich z Kęt. Spłonął warsztat samochodowy, który był głównym źródłem utrzymania ich sześcioosobowej rodziny. Pan Tomasz prowadził go razem ze wspólnikiem. Jedyne, co im zostało, to jedna walizka narzędzi...

Pożar rozgorzał w piątek, 19 kwietnia, przed 18.30. Warsztat, który znajduje się w Kaniowie, był już zamknięty i w środku nikogo nie było. W stojącym wewnątrz samochodzie klienta doszło do samozapłonu. Płomienie szybko zaczęły się rozprzestrzeniać. Gdy sąsiad zobaczył kłęby dymu i zawiadomił o tym właścicieli, obydwaj najszybciej, jak tylko mogli, wrócili do warsztatu. Chcieli uratować wszystko, co tylko się da.

Nie bacząc na ogień, mężczyźni wbiegli do budynku. Zdołali wypchnąć na zewnątrz drugi samochód, który również znajdował się w środku. Pożoga jeszcze do niego nie dotarła, więc ten pojazd udało im się ocalić. - Wszystko inne poszło z dymem. Tak naprawdę została nam tylko walizka narzędzi, którą mieliśmy w aucie. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że nikomu nic się nie stało w czasie tej akcji ratunkowej – mówi pani Katarzyna.

Ona i jej mąż stracili główne źródło swego utrzymania. A para wychowuje razem czwórkę dzieci. Najmłodsza córeczka ma niespełna dwa latka... Co najgorsze, warsztat nie był ubezpieczony... - Gdy człowiek się dorabia, otwiera działalność bez pomocy kredytów, korzystając tylko z własnych oszczędności, to na początku inwestuje w maszyny i narzędzia, a kwestię ubezpieczenia odkłada na później. Myśleliśmy, że jak to na jakiś czas odłożymy, nic się nie stanie. Teraz, po fakcie, już wiemy, że popełniliśmy ogromny błąd – wyznaje pani Katarzyna.

Wspólnicy szukają pomieszczeń do wynajęcia, w których mogliby kontynuować pracę. Ale potrzebują też środków na zakup nowego wyposażenia. Wszak bez maszyn niewiele wskórają. Dlatego pani Katarzyna założyła internetową zbiórkę pieniędzy, licząc na wparcie ludzi o dobrych sercach. - Liczy się dla nas każda złotówka. I czas, abyśmy mogli jak najszybciej wznowić działalność – podkreśla Katarzyna Samborska.

Zbiórka odbywa się TUTAJ.





reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy