16 lutego godzinach nocnych Komisariat Policji w Andrychowie został powiadomiony o osobach kręcących się w rejonie placówek handlowych przy ul. Beskidzkiej w Andrychowie. - Na miejsce od razu zostały skierowane patrole policyjne, które ujawniły fakt włamania do dwóch placówek handlowych-sklepów – informuje Elżbieta Goleniowska-Warchał, rzecznik KPP w Wadowicach.
Funkcjonariusze od razu podjęli pościg za oddalającymi się sprawcami. Przez dwie godziny tropili ich w Andrychowie. To było zresztą spore wyzwanie. Policjanci przebijali się przez zaspy, krzaki, a nawet musieli przeskakiwać przez płoty.
- Sprawcy przekonani, że udało im się umknąć, ukryli się w bloku w jednej z klatek, gdzie wykończeni pościgiem postanowili odpocząć. Wielkie było ich zdziwienie, gdy zaraz za nimi do tej klatki weszli funkcjonariusze – relacjonują policjanci.
Sprawcami okazali się 19-letni Krzysztof Ż., 21-letni Jakub K., oraz 17-letni Kamil P. To mieszkańcy gminy Andrychów i Wieprza. Krzysztof Ż. i Jakub K. są już znani andrychowskiej policji.
Przy sprawcach znaleziono i zabezpieczono plecak wypełniony łomami, latarkami, młotkami i rękawiczkami. Jak ustalili śledczy, młodzi od dłuższego czasu planowali ten „skok”. Wielokrotnie przechodzili obok placówek handlowych, a w ich głowach rodził się pomysł, jak dokonać włamania.
Ustalono, że feralnego wieczoru z 16/17.02. 2012 r. umówili się, zabrali ze sobą „sprzęt” i pod osłoną nocy zakradli się pod wspomniane placówki. Początkowo wszystko szło gładko, już po kilku sekundach po wyłamaniu drzwi przedostali się do jednego z pomieszczeń sklepu. Okazało się, że znaleźli się w... ubikacji. Mimo wszystko nie dali za wygraną, podjęli próbę przebicia otworu w kolejnej ścianie budynku, ale przeszkoda okazała się nie do pokonania.
Po tym niepowodzeniu, rabusie postanowili przenieść się do drugiej placówki handlowej. Przy próbie wyważaniu drzwi zastali spłoszeni i zbiegli z miejsca zdarzenia.
W piątek (17.02) w wyniku zgromadzonego materiału dowodowego sprawcom przedstawiono dwa zarzuty z art. 279 § 1 Kodeksu Karnego, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Przyznali się do zarzucanego im czynu i złożyli obszerne wyjaśnienia.
xxx
16 lutego – jak informuje policja - w Andrychowie doszło jeszcze do kilku drobnych kradzieży.
W sklepie Kaufland przy ul. Krakowskiej w Andrychowie Jędrzej B. dokonał kradzieży wartych 19,99 zł słuchawek. Sprawca ukarany został mandatem karnym.
W sklepie TESCO przy ul. Włókniarzy w Andrychowie Janusz C. dokonał kradzieży litra wódki marki Wyborowa wartości 36,99 zł. Towar odzyskano i trafił do dalszej sprzedaży. Ten mężczyzna również został ukarany mandatem.
W sklepie TESCO przy ul. Włókniarzy w Andrychowie Janusz C. dokonał kradzieży telefonu komórkowego marki Nokia.
W sklepie InterMarche w Andrychowie Zdzisław A. dokonał kradzieży dwóch piw o poj. 0,5 l Jasne Mocne, o łącznej wartości 4,38 zł. Jak ustalili policjanci, ten sam mężczyzna w tym samym sklepie nieco wcześniej dokonał kradzieży tego samego asortymentu w tej samej ilości.
info: KPP Wadowice
AKTUALIZACJA: 13:00
Jepetto, 18.02.2012 13:23
Należy dodać że Janusz C. to kolorowy pochodzenia romskiego. Z opowiadania naocznego świadka, zabrał jak swoje i wyszedł nawet nie oglądając się czy ktoś patrzy. Prawda jest taka że większość cyganów to złodzieje i nieroby! Bulwersuje mnie to że mają na to pełne przyzwolenie miasta. Chodzą całymi grupami i w mniejszych sklepach w centrum robiąc sztuczny tłum kradną co popadnie. I nic z tym się nie robi. Gdzie koordynator Gerard ?
zbyszek50, 17.02.2012 16:57
Chudy206 bzdury piszesz,wiesz na czym polega społeczeństwo obywatelskie? demokracja ci się w d....e po przewracała,pomyśl chłopie co piszesz
chudy206, 17.02.2012 16:41
Post usuniety z racji tego ze uraziłem jednego służbiste nade mną i nie bede tego wiecej komentował normalnie żal
yeti1, 17.02.2012 15:49
Medale dla tych policjantów. Marnie zarabiają, ale się starają, narażają życie dla jakiś amatorów, którzy kilka piw chcieli ukraść
kamil, 17.02.2012 13:14
Ostatnio cygan chciał mi coś kradzionego sprzedać za paczkę papierosów. Mówił że przedmiot jest wartościowy, świeżo kradziony i jemu wystarczy paczka dobrych fajek w zamian, ale nawet nie dopytywałem o szczegóły i sobie odjechałem