Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Wadowickiego radni usłyszeli od szefowej lecznicy Urszuli Lasa sprawozdania za okres od lipca ub. roku do końca marca br.
Okazuje się, do kasy szpitala wpływa ostatnio więcej pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia. To głównie zasługa otwierania nowych poradni – gastroenterologicznej (1.10.2011 r.), leczenia zeza (1.01.2012 r.) , urologicznej (1.01.2012 r.) oraz onkologicznej (1.05.2012 r.). Jeszcze w tym roku, otwarcie szpitalnego oddziału geriatrycznego oraz rehabilitacji dziennej.
Niestety, nadal na przyjęcie do lekarza w większości poradni trzeba długo czekać. Dla osób z nowym skierowaniem wyznaczane są nawet terminy za kilka miesięcy. Terminy są odległe, bo kontrakty z NFZ już są przekroczone. Tu rewolucji nie można się spodziewać, bo nadmierne przekroczenie kontraktów oznaczają straty w szpitalnej kasie.
A redukcja strat to ostatnio główne zadanie dyrekcji. W 2010 r. wyniosły one ponad 6 mln zł, w wyniku działań podjętych przez nowe kierownictwo w kolejnym roku strata była o połowę mniejsza. Strata zakładana za rok 2012 wynosi ponad 2 mln zł – informuje wadowickie starostwo.
Od zeszłego roku zwolniono już kilkudziesięciu pracowników wadowickiego szpitala.
Są też lepsze wieści: wkrótce zostanie uruchomiony nowy blok operacyjny, w tym roku planowana jest budowa przyszpitalnego lądowiska dla helikopterów. Za kilka tygodni ruszy także budowa nowego pawilonu łóżkowego szpitala.
bazyl, 24.05.2012 10:18
prawdziwa historia szpitala: http://inicjatywawadowice.pl/?p=573