Problem zbyt szybko jeżdżących kierowców nie omija żadnej prawie ulicy, jednak na niektórych jest szczególnie odczuwalny. Są bowiem takie trasy, na których noga oparta na pedale gazu staje się u pewnych osób wyjątkowo ciężka... W Kętach jedną z nich jest ulica Spacerowa. Piraci drogowi ją wręcz uwielbiają.
- Jak napisała mi jedna z mieszkanek, bardziej stosowną nazwą dla tej ulicy byłaby „Rajdowa”. Nie tylko motocykliści, ale i kierowcy samochodów osobowych mocno przekraczają tam dopuszczalną prędkość. Czy jesteśmy w stanie zapewnić tam bezpieczeństwo mieszkańców? Jest jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu? Może jakieś pomiary prędkości? - dociekała radna Agnieszka Mejza-Kanik w czasie sesji Rady Miejskiej w Kętach, która odbyła się w ubiegły piątek (21 czerwca).
Burmistrz Kęt Marcin Śliwa stwierdził, że ten temat powraca jak bumerang co roku o tej porze. - Nie pozostaje nam nic innego, jak wnioskować do policji o częstsze patrole, które pojawiają się już także na motocyklach. Grupa Speed również działa na terenie naszej gminy. Policjanci z oświęcimskiej drogówki nie ukrywają, że teren kęcki jest takim, gdzie bardzo dużo kierowców traci prawa jazdy... – powiedział.
Burmistrz przyznał, że sygnały podobne do tych z ulicy Spacerowej, docierają do niego również z innych części miasta. - Dostałem informację od mieszkańca, iż na ulicy Żwirki i Wigury, od Jana III Sobieskiego do skrzyżowania z ulicą Wyspiańskiego ponoć są nawet takie rajdy, że samochody przeskakują przez torowisko. Więc również zwróciłem się do policji o wzmożenie patroli w tamtym rejonie. Tyle możemy zrobić. Jeżeli chodzi o kwestię pomiaru prędkości, jedynym urzędem władnym, by postawić fotoradar, jest Inspekcja Transportu Drogowego i robi to z reguły na dwóch rodzajach dróg – krajowych i wojewódzkich – mówił Marcin Śliwa.
Foto: Pixabay
rjasiacz, 24.06.2024 20:49
Do tego jeszcze proponuję kontrolę układów wydechowych u rajdowców gdyż te samochody nie powinny jeździć że względu na przekroczenia hałasu, a to policja ma gdzieś.