Przewoźnik nie uwzględnił zniżki. Radny interweniuje

Osoby często korzystające z busów prywatnych przewoźników mają związane z nimi różne doświadczenia, niekoniecznie pozytywne. Oczekują jednak, że na liniach dotowanych z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, których organizatorem jest wadowickie starostwo, wszystko będzie w należytym porządku. Czy jednak zawsze tak jest?

Nowy radny powiatowy Mikołaj Krystian złożył niedawno poświęconą tej sprawie interpelację do starosty wadowickiego Mirosława Sordyla. Chodziło o sytuację, jaka przydarzyła się mieszkance Spytkowic, będącej żołnierzem Wojsk Ochrony Terytorialnej. Pełniąc niezawodową służbę w siłach zbrojnych, kobieta jest upoważniona do 78 % ulgi przy przejazdach środkami publicznego transportu autobusowego.

- Poinformowała mnie, że operator jeżdżący na trasie Spytkowice- Wadowice nie honoruje tej zniżki. Przewoźnik ten, z uwagi na fakt, że realizuje przewozy na terenie powiatu wadowickiego, uzyskał zezwolenie na przewóz od starosty wadowickiego, a ponadto linia ta jest dofinansowana z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych oraz budżetów gmin Spytkowice i Tomice – mówił na sesji Rady Powiatu w Wadowicach Mikołaj Krystian.

Dociekał, czy starosta kontroluje prawidłowość wykonywania przewozów na terenie powiatu wadowickiego, jak często to robi i jakie są ich wyniki. Pytał też, jakie działania zamierza podjąć, by zapewnić honorowanie ustawowych zniżek przez przewoźników dotowanych z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Interpelację złożył też w wersji pisemnej, a odpowiedź dostał w takiej samej formie.

Jak się okazuje, nie wiadomo dokładnie, jaką linią jechała pełniąca służbę w WOT spytkowiczanka. Są bowiem dwie, którymi można dojechać ze Spytkowic do Wadowic. Jedna komercyjna, a druga dofinansowana z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, środków własnych powiatu oraz budżetów gmin Spytkowice i Tomice. Niemniej jednak – jak napisał starosta wadowicki w odpowiedzi na interpelację radnego - ustawa o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego obliguje wszystkich przewoźników do stosowania ustawowych ulg.

Mirosław Sordyl zapewnił, że Wydział Komunikacji i Transportu wadowickiego starostwa pełni nadzór nad prawidłowością wykonywania przewozów pasażerskich na liniach powiatowych. W przypadku tych, których organizatorem jest starostwo, ułatwiają to nadajniki GPS zamontowane w pojazdach. Do kontroli pozostałych wykorzystywane są między innymi zapisy z miejskiego monitoringu. Działania w tym zakresie wykonywane są nieregularnie, często w związku ze zgłoszeniami o nieprawidłowościach.

Zgłoszenia są szczególne istotne, jeśli chodzi o honorowanie ulg. Starosta stwierdził, że do czasu jego odpowiedzi na interpelację radnego, do Wydziału Komunikacji i Transportu zgłosiła się tylko jedna osoba, która skarżyła się, iż kierowca autobusu komunikacji powiatowej nie chciał uwzględnić przysługującej jej zniżki. Miała to być ulga dla osoby niewidomej. „Niestety, pasażerka nie posiadała biletu potwierdzającego przejazd tą linią komunikacyjną, Pomimo tego, do operatora skierowano pismo przypominające, jakie ulgi obowiązują w komunikacji autobusowej, jednocześnie wzywając operatora do ich respektowania” - napisał.

Podkreślił, że jeśli kierowca nie chce udzielić zniżki, do której pasażer jest uprawniony, należy zachować bilet i zgłosić się z nim do Wydziału Komunikacji i Transportu. Jeśli zostanie tam stwierdzone, iż faktycznie doszło do uchybienia, poszkodowany będzie miał podstawę, by wystąpić do przewoźnika o zwrot nadpłaconej kwoty... „Dodatkowo, do operatora zostanie wysłane pismo z pouczeniem o obowiązujących go przepisach przy realizowaniu przewozów autobusowych” - zakończył starosta.

Zobacz również: Perypetie wadowiczanki w komunikacji publicznej

Foto: Pexels